O mnie

Dzień dobry!

Mam na imię Wiktoria a na nazwisko Tarnacka i mam już prawie caaałe 3 latka!

Często się uśmiecham, a jeszcze częściej łobuzuję, bo jestem małym urwisem 😉

Mój tata ciągle powtarza, że to chyba miały być trojaczki, ale wyszła jedna Usia i dlatego teraz rozrabia jak za troje 😉

Jestem chora.

Mukowiscydoza – to bardzo trudne słowo i jeszcze nie wiem co oznacza.
Rodzice mówią o tym cichutko, tak żebym nie słyszała, ale ja i tak wszystko wiem i wszystko podsłuchuję! Moi rodzice są bardzo smutni gdy o tym szepczą, a ja nie wiem dlaczego, bo przecież zawsze się tak do mnie ładnie uśmiechają 😉 Wszyscy mówią, że na to nie ma lekarstwa i że nie wiadomo kiedy ktoś je wynajdzie, bo to choroba genetyczna. Genetyczna to drugie trudne słowo którego nie rozumiem 😉 Mówią też, że na to się przedwcześnie umiera. Tylko co to znaczy umiera? Ja nie wiem, ale to musi być baaardzo smutne, bo wszyscy płaczą jak o tym mówią! Kiedyś się dowiem! A jak się dowiem to powiem rodzicom, żeby już więcej nie płakali, bo to wcale nie jest takie straszne! I ja się wcale tego czegoś nie boję!

Tata mówi też,

że musimy zbierać pieniążki. Duuużo pieniążków, nawet więcej niż cała moja skarbonka! To podobno na moje lekarstwa. Na te wszystkie, które zażywam codziennie ale najbardziej na te, które ktoś kiedyś wynajdzie. One będą kosztować bardzo dużo! Tak dużo, że mogłabym za to kupić mnóstwo lizaczków! Już postanowiłam, że jak urosnę taaaka duża jak oni, to oddam im całą swoja skarbonkę i nie będą już musieli się więcej martwić. Tylko nie wiem czy to wystarczy ;-( bo tata mówi, że bez pomocy innych ludzi nigdy sobie nie poradzimy.

Dlatego pomyślałam, że napiszę do was i poproszę:

Pomóżcie mi i moim rodzicom 😉 Przekażcie mi swój 1% podatku. Ja bardzo chcę, żeby moi kochani rodzice nigdy więcej się nie smucili i nie płakali i żeby uśmiechali się tak jak ja!

Od ucha!
Do ucha!