Ech . . . te zaleglości . . . spać nie dają :(
. . . faktycznie, jest to prawda, uzbierało się tego bowiem niemało . . .
Od czego zacząć, pytam siebie.
To, dochodzę do wniosku, jest raczej nieważne, byleby pokazać jak wiele w ostatnim czasie się działo, a ponieważ były to doświadczenia niezwykle miłe, tym przyjemniej Mi o tym pisać.
Jako pierwsza, bajka muzyczna ,,TRZY ŚWINKI,,
Nasze wysłużone Nowohuckie Centrum Kultury(kto zna, ten wie . . .), tam zawsze coś się dzieje.
,,Trzy Świnki,, okazały się być, ku zdziwieniu Mojej córci, zaskakującym przekształceniem znanej opowieści. Nie obeszło się więc bez komentarzy w środku przedstawienia ŻE COŚ JEST NIE TAK Z TĄ BAJKĄ MAMO, NO MÓWIĘ CI PRZECIEŻ . . . Uciszałam jak mogłam aby przetrwać do końca
Tytułowe Świnki zachorowały bowiem na . . . nudę. Nie chciały się bawić z innymi zwierzętami, sprzątać podwórka ani tym bardziej budować domów. Pozostałe zwierzęta zamieszkujące gospodarstwo wpadły więc na pewien pomysł, świnki trzeba przestraszyć!!!
Chytry plan sprawił, że owca przebrała się za wilka, a krowa za smoka.
Ostatecznie, jak to w bajkach bywa,pozytywne zakończenie być musi Świnki pokonują lenistwo i przestają się nudzić.
A Moja Usia zachwycona!!! Kiedy pójdziemy następny raz, pyta, będąc jeszcze w sali teatralnej.
Jej zadowolenie . . . bezcenne
Po przedstawieniu obowiązkowy spacer, Łąki Nowohuckie, cisza, spokój, motylki
fruwają . . . błogość
I co jeszcze? Oczywiście plac zabaw, niedawno otwarty, tuż obok budynku NCK. Szczerze polecam, niesamowite konstrukcje, rzadko spotykane na placach zabaw, a co ważniejsze, pod kątem rehabilitacji Usi, znajduje się tam mnóstwo przyrządów, na których można skakać, zwisać, przeciągać się, wspinać, hustać etc. Słowem, pożyteczne szaleństwo 🙂
.